W ZŁODZIEJWIE KRADNIEMY CHWILE...
fot. Keit
7 sierpnia KEITOPOLIS zagościło w Złodziejewie po raz trzeci w tym sezonie. Na „Tydzień z Mistrzami” Keit i Voltrik przygotowały inspirującą stylizację niespodziankę, która rozpoczyna cykl stylizacji – PAPIEROPOLIS.
Fot. Keit
Kolejna papierowa kreacja powstanie na jesienną edycję twórczych zajęć z Keit i Voltrikiem
INSPIRACJE – PAPIEROPOLIS cz.1
Sztuka wykorzystania papieru w stylizacji artystycznej to bardzo twórczo inspirujący kierunek, otwierający przed nami nieskończoną ilość wizualnych kombinacji. Lekki, plastyczny i niezwykle fotogeniczny papier to łatwy i kreatywny materiał do obróbki, pobudza umysł do eksperymentów z abstrakcyjną formą i światłem zastanym.
Zabawy w papierowe stylizacje uprawia wiele osób na całym świecie, a nawet organizuje się pokazy papierowej mody.
Oto kolaż inspiracji znaleziony w Google
GET SPIKY!
Przygotowanie stylizacji na omawiane zajęcia zajęło dwa dni. Keit i Voltrik zabrały do Złodziejewa potrzebne akcesoria do wykończenia elementów.
Wkrótce w tym miejscu aktualizujemy inspirujący tutorial Voltrika, omawiający krok po kroku wykonanie kolczastej czapki z papieru J
AUTOPORTRET NA ROZGRZEWKĘ
Sztukę autoportretu docenić można tylko w jeden sposób, czyli eksperymentując na samym sobie J Gdy na własnej skórze przekonamy się, iż nie łatwo jednocześnie zilustrować wewnętrzny koncept, nadać mu formę i wyraz, zagrać kilka ról i kontrolować kilka funkcji około fotograficznych to okaże się, że udany autoportret daje wyjątkowo osobistą satysfakcję. Autoportret surrealny daje nam wolną rękę, tylko od wyobraźni zależy, w kogo się przemienimy i jaki nastrój zapanuje w kadrze.
Na przykładzie swoich autoportretów, Keit omówiła detale pracy z własną sylwetką, patenty na ciekawy technicznie kadr oraz materiały wykorzystane w swoich pracach, które udostępnia do wspólnych ćwiczeń na zajęciach w Złodziejewie. Wielokrotnie obala także mit, iż szerokim kątem nie robi się portretów :) Najwięcej problemów technicznych w tym ćwiczeniu stwarza nie tyle zaimprowizowanie kreacji, co złapanie ostrości w pożądanym miejscu, w przypadku gdy używamy obiektywów np. z ogniskową 80-105 mm , zoomów itd. Jeśli upieramy się przy czysto fotograficznym koncepcie, pomocne może być zastąpienie własnej postaci przez przedmiot, ale pamiętajmy, żeby tonacją zbliżony był do naszej postaci!
Wielokrotnie zdarzyło się, że ostrość umknęła mimo, iż była prawidłowo nastawiona. Dzieje się tak, gdy obiektyw taktuje nas jak intruza na planie, a nie stały obiekt w kompozycji. To najtrudniejsze obiektywy do autoportretów, choćby także ze względu na czas ograniczony wyzwalaczem, a odległością do pokonania między ustawieniem parametrów i udanym zapozowaniem. Właściwości takiego obiektywu stwarzają także więcej okazji do gimnastyki, gdyż niekorzystnie nas proporcjonują.
Rozwiązaniem około fotograficznym zdecydowanie ułatwiającym zadanie autoportretowe jest wykonanie kilku ekspozycji w różnych parametrach. Kosmetyki obrazu np. optymalizacji ostrości i kontrastów dokonujemy w post procesie. Dzięki temu, podczas sesji skupiamy się na geometrii i wyrazie sylwetki, osiągnięciu jak najciekawszej formy fotograficznej.
Oczywiście, czysta fotografia i montaż stwarzają różne wyzwania i właściwie nie powinno się ich porównywać.
Poniżej auto koncepty złodziejewiczów:
I have a wish to absolutny faworyt dnia, gratulujemy Wojtkowi osiągnięcia naturalnego i oryginalnego efektu, zwłaszcza, że nie spodziewał się, że uczyni to z pomocą gwiezdnej różdżki ;)
Marcin vel. easy rider or venetian knight ;)
Joasia i umysł niczym serce w objęciach pod maską
Tomek wykorzystał linearną prostotę materiału zamykając ją w tajemniczym harmonijnym zbliżeniu
Arleta jako Matka Boska od Groupona trzyma sztamę z Najświętszą Panienką ;)
Backstage Papieropolisowy
fot. Wojtek Urbaniak
Pierwsze ujęcia portretowe i całopostaciowe miały miejsce w gorzelni, w ciemnym pokoju, na tle psychodelicznego rysunku z domkiem.
Mimo pochmurnej pogody i trudnych warunków technicznych (m.in. praca w kurzu, zakaz używania blend i lamp, mocno abstrakcyjna stylizacja i tło), złodziejewicze mieli za zadanie skraść tę magiczną chwilę. Ograniczenia techniczne zmuszają do kreatywności i intuicyjnej obserwacji potencjału warunków zastanych. Oto backstejdż:
Takie cuda bez obróbki to tylko u Joasi...
fot. Joanna Kozłowska
Kolejne ujęcia powstały w jasnym pokoju obok, oraz na zewnątrz budynku.
fot. Marcin Ćwiek, edit. Keit
Z gorzelni przegonił nas deszcz. Zdjęcia dokończyliśmy na tarasie, ulubionym przez wszystkich.
Tam zawsze jest ładne światło i wychodzi neutralne tło ;)
Keitopolaponia, backstejdż przez Joasiowy kieliszeczek J
fot. Keit - Marcin i Voltrik
fot. Keit - Joasia i Asia versus Voltrik i Voltrik
KALEJDOSKOP W SZKLE
Szczególnie zafascynowała nas właśnie pomysłowa technika refleksyjna Joasi Kozłowskiej, której eteryczne portfolio podziwiać można na pl foto pod pseudonimem kiki123.
fot. Joanna Kozłowska
Swe niezwykłe fotografie Joasia popełnia z udziałem specjalnie przygotowanych autorskich szkiełek, kieliszków lub denek. Wykorzystuje także własne artefakty do stylizacji postaci. Poszukuje naturalnych sposobów odrealniania fotografii bez użycia Photoshopa. Jej technika refleksyjna otwiera nieskończone możliwości, tworząc magiczną mieszankę lustrzanych odbić planu głównego i otoczenia, jakie powstają spontanicznie, w zależności od potencjału przedmiotu uwagi. Uchwycenie najciekawszych kombinacji nie jest wcale łatwe i wymaga sporo wyobraźni przestrzennej.
fot. Keit
Dziękujemy kolejny raz za udaną zabawę i pozdrawiamy.
Keit & Voltrik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz